Wiem,
wiem… najpierw piszę, by się tym nie przejmować, a później smaruję o tym znowu.
Z tym nieprzejmowaniem się, jak ze wszystkim należy zachować umiar. Życie bez
pasji oznacza brak rozwoju, szans na poprawę swojej sytuacji, jakichkolwiek
zmian i radości w życiu. Człowiek zaczyna coraz bardziej przypominać głaz-
zapada się w glebę nawyków i powoli porasta mchem zniechęcenia.
Tam
też byłam! Wyrwanie się z marazmu i zrzucenie kajdanów rutyny jest ciężką
walką. Jak każda stoczona z sobą samym.
Wracając
do tematu…
Jesteś
czymś naprawdę zainteresowany.
Przechodzisz
od teorii do praktyki.
W
miarę postępu, angażujesz się coraz bardziej i wyznaczasz kolejne cele.
Twoje
prawdziwe zainteresowanie czymś, zmienia Twoje życie. Wypełnia je. Zaczyna je
kształtować.
Bez
praktyki, działania nie ma możliwości życia z pasją. Ale praktyka nie jest
tylko środkiem do celu.
Praktyka
to nauka. To dzięki niej uczymy się tańczyć, gotować czy pisać. W każdym
przypadku zasady są takie same. Za każdym razem chodzi o wykonanie zestawu
czynności- fizycznych lub intelektualnych- prowadzących do osiągnięcia
zamierzonego celu. Praktykowania to wykonywanie wciąż i wciąż na nowo działań
koniecznych do stania się tym, kim zamierzamy się stać, bez względu na
przeszkody.
To
zaproszenie do doskonałości.
W
istocie praktyka to codzienne wyrażanie swojej pasji. Owszem, pociąga to za
sobą sporą dozę wysiłku, jednak w zamian daje satysfakcję z osiągania
swoich zamierzeń. Jeżeli okazuje się, że praktykowanie czegoś nie daje nam
zadowolenia, być może nie jest to naszą pasją.
No
dobrze, a co jeżeli wciąż i wciąż zarzucamy praktykowanie czegoś, co jeszcze
nie tak dawno budziło nasze zainteresowanie?
Wiele
lat temu rozpoczęłam naukę języka francuskiego. Po trzech latach zauważyłam, że
coraz ciężej jest mi nauczyć się czegoś nowego. Nie sprawiało mi to już
przyjemności. Na zajęcia chodziłam bardziej z poczucia obowiązku niż z
pragnienia nauczenia się czegoś nowego. W końcu zrezygnowałam. Przez kilka lat
nie miałam nieomal żadnego styku z tym językiem. Planując naukę nowego języka
nawet nie brałam pod uwagę kontynuacji nauki francuskiego. Hiszpański, może
portugalski, … suahili nawet, ale nie francuski. A jednak wróciłam do nauki
francuskiego.
Podejrzewam,
że większość z nas zarzucało na pewnym etapie robienie czegoś, by po jakimś
czasie(i kilku próbach z czymś innym) to kontynuować. Nierzadko są to zdarzenia
na tyle częste, byśmy zaczęli myśleć o sobie, jako o osobie, która nigdy
niczego nie kończy. Być może nawet rodzina i znajomi zaczęli to dostrzegać i
określać mianem słomianego zapału.
Dlaczego
tak się dzieje? Dla niektórych z nas prawdziwą pasją jest sama możliwość
nauczenia się czegoś nowego. Każde praktykowane zainteresowanie daje nam
wiedzę, która wykorzystana rodzi nowe doświadczenia. Trwa to tak długo, jak
długo towarzyszy temu poczucie radości i zaangażowania. Brak zaangażowania jest
zabójczy dla pasji. Przyjemność staje się obowiązkiem.
Życie
z pasją wymaga poszukiwań. Eksperymentuj z kolejnymi zainteresowaniami. Angażuj
się. Zaangażowanie oznacza postęp. A postęp zachęca do dalszego angażowania
swojego czasu i wysiłku, owocując radością w miarę posuwania się naprzód. Tak
rodzi się pasja!
Nie
bój się poszukiwań. Nie bój się zaangażowania. Nie odrzucaj praktyki. Zaakceptuj
ją.
Praktyka to Twoja pasja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz